Urwałem sobie skrawek nieba
taki ze słońcem i chmurami
zaraz rozłożę go w ogrodzie
trawnik wyścielę marzeniami
Przespaceruję się w błękicie
zapomnę troski i zmartwienia
przypomnę sobie jak smakują
dawne fantazje i pragnienia
Zamiast trawnika, lazur nieba
odżywa młodość we wspomnieniach
zmieszany jestem i spłoszony
ponieważ chodzę po marzeniach
taki ze słońcem i chmurami
zaraz rozłożę go w ogrodzie
trawnik wyścielę marzeniami
Przespaceruję się w błękicie
zapomnę troski i zmartwienia
przypomnę sobie jak smakują
dawne fantazje i pragnienia
Zamiast trawnika, lazur nieba
odżywa młodość we wspomnieniach
zmieszany jestem i spłoszony
ponieważ chodzę po marzeniach
Waldemar Kostrzębski
walkos@freenet.de
walkos@freenet.de
Dzień dobry Ewo.
OdpowiedzUsuńJestem autorem tego wiersza, który umieściłaś na Twoim blogu. Myślę sobie, że skoro go umieściłaś na tak honorowym miejscu, to zapewne spodobał Ci się. Bardzo mi miło z tego powodu.
Pozdrawiam serdecznie.
Waldemar Kostrzębski
Witam autora tego cudnego wiersza.
OdpowiedzUsuńprzeczytałam go w którymś numerze "Angory", a ponieważ
mój świat obraca się głównie w sferze plastyki, nie mogłam przejść
obojętnie wobec takiej perełki. Przecież to gotowy OBRAZ-MARZENIE,
tylko namalowany słowami.
Waldemarze, chętnie przeczytałabym więcej Twoich wierszy,
Pozdrawiam serdecznie, Ewa