niedziela, 17 października 2010

BŁĘKITNY SPACER
Urwałem sobie skrawek nieba
taki ze słońcem i chmurami
zaraz rozłożę go w ogrodzie
trawnik wyścielę marzeniami
Przespaceruję się w błękicie
zapomnę troski i zmartwienia
przypomnę sobie jak smakują
dawne fantazje i pragnienia
Zamiast trawnika, lazur nieba
odżywa młodość we wspomnieniach
zmieszany jestem i spłoszony
ponieważ chodzę po marzeniach

Waldemar Kostrzębski
walkos@freenet.de

2 komentarze:

  1. Dzień dobry Ewo.
    Jestem autorem tego wiersza, który umieściłaś na Twoim blogu. Myślę sobie, że skoro go umieściłaś na tak honorowym miejscu, to zapewne spodobał Ci się. Bardzo mi miło z tego powodu.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Waldemar Kostrzębski

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam autora tego cudnego wiersza.
    przeczytałam go w którymś numerze "Angory", a ponieważ
    mój świat obraca się głównie w sferze plastyki, nie mogłam przejść
    obojętnie wobec takiej perełki. Przecież to gotowy OBRAZ-MARZENIE,
    tylko namalowany słowami.
    Waldemarze, chętnie przeczytałabym więcej Twoich wierszy,
    Pozdrawiam serdecznie, Ewa

    OdpowiedzUsuń

link within

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...